wtorek, 14 stycznia 2014

creativamente czyli kreatywnie

Dziś szybki post wyjaśniający genezę powstania nazwy bloga.
Nazwa to dla niektórych niezły "łamacz języka", dlatego śpieszę z wyjaśnieniem. Powstała od słowa "creativamente". Tłumacząc z włoskiego na polski oznacza "kreatywnie". Wymawia się to TAK.
Dlaczego po włosku?
Ma to swoje uzasadnienie, bowiem jestem wielką fanką wszystkiego co włoskie - jedzenie, obyczajowość, język. Byłam we Włoszech dwa razy i jestem w nich zakochana! Mam nadzieje, że kiedyś opanuje włoski, kupię sobie tam mały domek i będę mogła spędzać tam wiele cudownych chwil. 

Zdjęcia z moich pobytów we Włoszech:

 piękna Wenecja \\ fot.Monika Gal



 Wenecja widziana z góry \\ fot.Monika Gal



 
Asyż \\ fot.Monika Gal



 Toskańskie miasteczko \\ zdjęcie mojego autorstwa


 piękna Toskania \\ zdjęcie mojego autorstwa


 piękna Toskania \\ zdjęcie mojego autorstwa



  piękna Toskania \\ zdjęcie mojego autorstwa


 Przy okazji pokazuję zajawkę tego co teraz rysuję. Jest to portret.. no właśnie kogo??
Może komuś uda się zgadnąć?
Póki co, nie jestem zbyt zadowolona z efektu, dawno nie rysowałam czegoś porządnie i teraz to się mści.






9 komentarzy:

  1. ja mam podobne do Ciebie zainteresowanie językiem włoskim, osobiście się nie uczę, ale podpatruje jak to robi moja siostra. piękne zdjęcia, ja bardzo bym chciała jechać do Francji - Paryż, to takie oklepane, ale to miasto jest przepiękne nawet dla tych samotnych :D pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mogę Ci powiedzieć, że byłam w Paryżu i mnie nie zachwycił, ale byłam tylko przelotem jeden dzień, więc może tak mi się trafiło.. było jakoś szaro i brudno. Ale pewno przy dłuższym pobycie mogłabym mieć zupełnie inne odczucia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wenecja i Toskania moje ukochane miasta :) budynki jak i ludzie mają swoją dusze, zero sztuczności :) pojedzie się raz i na pewno będziemy wracać !
    Piękne zdjęcia :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, piękne zdjęcia! Bardzo chciałabym kiedyś odwiedzić Włochy :)


    http://jestempojo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. To prawda, Włochy to raj na ziemi. Byłam w Rzymie, Wenecji, San Marino i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wróce w te strony i będę mogła zobaczyć wiecej :)

    Pozdrawiam,
    Marie Bell

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś nominowana do LIEBSTER AWAST u mnie na blogu ;)
    Zapraszam do wzięcia udziału .

    OdpowiedzUsuń
  7. Też byłam we Włoszech i zakochałam się w Asyżu i Toskanii. Włoskiego uczę się od jakiegoś czasu i mam go po wyżej uszu. Włoskie dania też do gustu mi nie przypadły, za to włoskie alpy... Góry były według mnie najpiękniejsze. Mam tylko marzenie by zobaczyć jeszcze Wenecje

    OdpowiedzUsuń

dziękuje za każdy komentarz, mobilizują mnie one do pracy :)
Jeśli masz jakieś pytania - pisz - chętnie pomogę.

Szukaj na tym blogu