niedziela, 11 maja 2014

TypoPolo

W dniach 29 kwietnia – 15 czerwca 2014 w  Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie można oglądać świetną wystawę pod tytułem TypoPolo. Jest to wystawa przedstawiająca typografię za czasów PRL-u. Pytacie co to jest TypoPolo? Odpowiedź znalazłam na wystawie.


Na początku warto zauważyć, że przestrzeń wystawy podzielona jest na dwie części. Pierwsza z nich ukazuje autentyczne napisy reklamowe z czasów PRL-u, a druga prezentuje wpływ TypoPolo na współczesną grafikę użytkową. 
Ekspozycja w części pierwszej jest bardzo urzekająca, dla projektantów może momentami śmieszna. Łatwo odnaleźć  tam dużo "smaczków" typograficznych, które cieszą. TypoPolo to ciekawe zjawisko w typografii miejskiej. Okiem projektanta można je określić jako "zabawne", "naiwne" czy "nieprofesjonalne", ale nie można natomiast zaprzeczyć, że TypoPolo zmieniło przestrzeń miejską i było jej bardzo ważnym elementem. Moim zdaniem jest to bardzo ważny etap historii wizualnej, który, jak widać na wystawie, do dziś pełni swoją określoną rolę. Kiedyś reklama miała po prostu być prosta i działać. Przedsiębiorcy zwykle wykonywali ją sami - tak jak umieli najlepiej. Litery zazwyczaj były malowane ręcznie lub wycinane według szablonów. Wystawa pokazuje, że często było to robione niedokładnie, można to określić słowami "byle jak". Wizualny wygląd reklamy nie był zbytnio ważny, chodziło o przekaz, który po prostu miał charakter informacyjny.


Myślę, że Typopolo można odbierać w dwojaki sposób. Można uznać to za symbol niewiedzy i amatorszczyzny w wykonywaniu typografii, lub dostrzec wysiłek przedsiębiorców, ich oddolne autentyczne pomysły na zareklamowanie siebie, sposób postrzegania reklamy.  Jak do tego podejdziecie - zależy od Was.

Druga część wystawy składa się z projektów  z zakresu grafiki użytkowej, które należą do współczesnych Polskich twórców. Wszystkie są inspirowane czasami PRL-u i mocno nawiązują do TypoPolo. Wśród prac możemy znaleźć między innymi fenomenalny dyplom Jarka Michalskiego z łódzkiej asp oraz prace Macieja Lebiedowicza dla łódzkiego sklepu Pan Tu Nie Stał. Jako Łodzianka jestem dumna, że mamy obecnie tak dobrych projektantów.


Na wystawie można też zapoznać się z terminem "typoaktywista", którego ja akurat wcześniej nie znałam. Jak udało mi się dowiedzieć typoaktywiści to członkowie nieformalnego ruchu społecznego, którzy poprzez swoje działania zmieniają miejską przestrzeń wizualną. 
Jednym z projektów wpisujących się w ten nurt społeczny jest "Przeliteruj miasto". W ramach niego projektanci wyszli ze swoich studiów by zaprojektować szyldy dla sprzedawców z blaszanego pawilonu z lat 80-tych, który znajduje się na warszawskim Bemowie przy ulicy Uniejowskiej 6. Jeśli nie macie możliwość iść na wystawę, efekty projektu można zobaczyć tutaj. Moim zdaniem bardzo dobra inicjatywa, oby więcej takich! 

Wystawę "TypoPolo" można oglądać do 15 czerwca codziennie od wtorku do niedzieli w godzinach 12-20. Wstęp do Muzeum Sztuki Nowoczesnej jest zawsze bezpłatny także tym bardziej polecam każdemu, kto tylko może się wybrać. Odwiedzajcie i oglądajcie, bo warto!

7 komentarzy:

  1. bardzo fajna koszulka z "zołzą" :)
    i wspaniała historia tego Pana, który robił buty ortopedyczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Marta, świetnie wyszedł Ci ten tekst! Ja bardzo lubię to Muzeum! TypoPolo nie widziałam jeszcze, ale uważam, że to dobry pomysł na zrozumienie projektowania w Polsce i inspiracji współczesnych projektów. Niestety sygnalizuje też współczesny problem. Kiedy takie reklamy były sposobem na samodzielne reklamowanie swojej marki to zgadzam się z Tobą, że w tej nieporadności jest urok i coś ważnego. Jednak sposób prezentacji marek (typu "najtaniej,najszybciej,najwidoczniej!") pozostał w Polsce do teraz i to jest problem! Pozostał w postaci projektów robionych już w agencjach reklamowych a tak beznadziejnie skomponowanych, okropnych, nie mających żadnych wspólnych cech z przemyślanym projektem. To, co było kiedyś dowodem na naszą zaradność, teraz jest przekleństwem bo nie potrafimy zrozumieć, że projektowanie to fach, konkretna dziedzina, której trzeba się uczyć a nie jedynie sposób na przekazanie informacji. A to właśnie przez to, że tak długo ludzie zajmowali się tym sami, dlatego pełno tak brzydkich reklam dookoła. Ale dobra ,daję już spokój, na TypoPolo przecież pokazali, że to inspiruje także w dobrą stronę. A po prostu naszym zadaniem jest udowodnić że grafika to bardzo ważna dziedzina dla każdej branży ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za taki wyczerpujący komentarz :) zgadzam się z Tobą w 100 %, już dawno minął czas takich szyldów reklamowych, kiedyś- gdy reklama i technologia dopiero raczkowała można było to odbierać jako coś godne podziwu, dzisiaj zrobienie czegoś takiego to czysta ignorancja tego co przez ten czas się zmieniło. Mam nadzieje, że świadomość graficzna ludzi żyjących w XXI wieku będzie się zwiększać z dnia na dzień :)

      Usuń
  3. Ale fajnie, taka ciekawa wystawa i jeszcze za darmo;) Prawdopodobnie będę w Warszawie na początku czerwca. Jeżeli wyjazd się uda, nie odmówię sobie przyjemności zobaczenia wystawy. Dzięki za polecenie!

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie by interesowało takie blogerskie "typopolo" np. w zakładce "współpraca". Autentyk: "jeśli są Państwo zainteresowani współpracą z moją osobą". (Rzecz jasna, nie pisze tego złośliwie, raczej z ciepłym apetytem na różnego rodzaju smaczki).

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam ciuchy z PanTuNieStał :D

    OdpowiedzUsuń

dziękuje za każdy komentarz, mobilizują mnie one do pracy :)
Jeśli masz jakieś pytania - pisz - chętnie pomogę.

Szukaj na tym blogu