W zeszłym tygodniu byłam na wystawie w Muzeum Narodowym w Warszawie. Można tam podziwiać od 20 marca dzieła Aleksandra Gierymskiego. Muszę powiedzieć, że od zawsze podobały mi się jego obrazy, ale to właśnie ta wystawa spowodowała, że zostałam jego absolutną fanką.
Wystawa składa się z dzieł uszeregowanych w sposób chronologiczny, tak by można było śledzić rozwój artysty w miarę upływającego czasu. Przedstawiony jest tam prawie jego cały dorobek. Tym, którym obca jest twórczość Aleksandra Gierymskiego mogę powiedzieć, że jest to polski malarz drugiej połowy XIX wieku. Jego styl malowania jest niezwykle realistyczny, ale to co szczególnie mnie zachwyciło to ujęcia Warszawy, które pokazuje w swoich obrazach.
Jego najbardziej znanym obrazem jest tzw. "Pomarańczarka".
Jeśli nie kojarzyliście do tej pory tego artysty, to po tym obrazie pewnie już wiecie o kogo chodzi.
"Pomarańczarka" zawsze należała do czołówki moich ulubionych obrazów. Zaskoczyło mnie jednak to, że w rzeczywistości jest jednak dosyć malutka ;) Jej wymiary to: 66x55 cm. Nie wiem czemu, ale zawsze myślałam, że to duży obraz. Najbardziej zachwycające są kolory. Powiem Wam, że ŻADNE nawet najlepsze zdjęcie nie zastąpi Wam tego momentu kiedy stoicie przed obrazem i możecie zobaczyć wszystko z bliska. Kolory są bardzo nasycone, a jednocześnie wyśmienicie skomponowane ze sobą - tak, że idealnie współgrają. Klimat obrazu naprawdę jest taki, że stojąc przed nim wstrzymujecie dech w piersiach.
To samo tyczy się obrazu pod tytułem "Trumna chłopska". Wciąż nie mogę się zdecydować, ale to chyba jednak mój ulubiony obraz Gierymskiego. Kiedy podeszłam do niego -brakło mi słów. Nastrój, kolorystyka, precyzja, tematyka, kompozycja- wszystko składa się na to, że ten obraz jest naprawdę GENIALNY. Stałam i stałam i aż nie mogłam oderwać oczu. Jestem dumna, że coś takiego stworzył malarz pochodzący z Polski.
Czy
Wy też macie takie wrażenie, że obrazy wyglądają na zdjęciach wyraźniej
niż ja? Ten realizm jest tak ogromny, że wszystko wygląda jakbym to ja
była namalowana a obrazy były rzeczywistością..
Bardzo ciekawe jest to, że obok wielu obrazów, wiszą także szkice i studia do nich. Dzięki nim można prześledzić tok rozumowania i widzenia Gierymskiego. Widać, że bardzo przygotowywał się do tworzenia większych dzieł.
Na koniec parę zdjęć z moimi "ulubieńcami" wystawy. Naprawdę wszystkie obrazy są świetne, ciężko mi się zdecydować, który lepszy. Wystawa w Muzeum Narodowym będzie trwać do 10 sierpnia.
Bilet ulgowy kosztował mnie 15zł - myślę że warto. Naprawdę polecam każdemu, kto chociaż trochę interesuje się sztuką. Po prostu to aż grzech nie zobaczyć czegoś takiego. To chyba najlepsza wystawa na jakiej byłam! Przed pójściem do muzeum warto wejść na ich stronę, bo wystawie towarzyszy wiele ciekawych wykładów i spotkań, na które wstęp jest bezpłatny.
Mam nadzieję, że chociaż trochę zachęciłam Was to tego, żeby odwiedzić stolicę. Robi się właśnie ciepło, więc w sam raz - czas na wycieczkę!
śliczna jesteś. Z chęcią zwiedzę Wawę.
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam.
www.stylemysmile.blogspot.com
Nie znam tego artysty, ale bardzo podobają mi się obrazy. Rzeczywiście wyglądają bardzo realistycznie,szczególnie na tym 2 zdjęciu.
OdpowiedzUsuńSkom? http://madame-carmelle.blogspot.com/
prowadzisz bardzo ciekawego bloga, jest dużo miejsc w naszym kraju wartych obejrzenia, lecz mało osób o tym wie, dzięki Tobie teraz już będzie wiedziało więcej. ;>
OdpowiedzUsuńhttp://www.othisisito.blogspot.com/#_=_
obserwuję ;>
OdpowiedzUsuńNie znałam go wcześniej. :) Jednak teraz wiem, że to był wielki błąd, naprawdę podoba mi się jego twórczość. :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ciekawego bloga! Też trochę interesuję się sztuką, lecz przyznam szczerze że nie słyszałam jeszcze o tym aryście. Tak jak Tobie bardzo mi się spodobał obraz "Trumna chłopska" i chętnie zobaczyłabym tę wystawę, ale do Warszawy niestety mam spory kawał drogi :(
OdpowiedzUsuńhttp://aniawojtas.blogspot.com/
Przyznam szczerze że jeszcze nie słyszałam o tym artyście.Obrazy bardzo mi się spodobały może kiedyś się tam wybiorę :)
OdpowiedzUsuńhttp://rosa137.blogspot.com/
Ten drugi obraz jest mega! Jednakże bardziej podoba mi się sztuka bardziej abstrakcyjna xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam,
www.tutajmalwa.blogspot.com
Świetny post ! ^^ Zapraszam ! :* http://chcespelniacmarzenia.blogspot.com/2014/03/akcja-zadaj-mi-pytanie.html
OdpowiedzUsuńO malarzu już wielokrotnie słyszałam i mam się w ten weekend wybrać na wystawę, ale chyba nic z tego nie będzie, bo
OdpowiedzUsuńmam jeszcze parę ważnych rzeczy do zrobienia, a dość mało czasu :/
Zapraszam do siebie:
http://moimswiecie.blogspot.com/2014/04/dont-worry-be-happy.html
fantastyczne prace, naprawdę zapierają dech. wcześniej tego malarza nie znałam i widzę, co straciłam :)
OdpowiedzUsuńnie byłam nigdy, ale rzeczywiście wszystko świetne!
OdpowiedzUsuńPiękne te obrazy. Lubię realistyczne prace. Inspirują mnie, dążę do podobnych efektów (ta, marzenia). Co do malarza to nie miałam pojęcia, że ktoś taki istnieje ale na szczęście nie jestem sama;)
OdpowiedzUsuńpiękne obrazy. Ja kiedy byłam w Wiedniu też trochę pozwiedzałam.
OdpowiedzUsuńFajnie, że masz bloga tematycznego o swojej pasji - sztuce.
Ciekawie potrafisz przedstawić malarzy. Bardzo podoba mi się Twój blog, serio.
Zapraszam do mnie:
http://loczek-blog.blogspot.com/
piękne obrazy :)
OdpowiedzUsuńhttp://h-ss-s.blogspot.de/
Dzięki za komentarz ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobne zainteresowania, ja teraz będę zdawać egzaminy do liceum plastycznego w krakowie, a potem politechnika albo jeszcze lepiej ASP :D
http://mademoisellejuliet.blogspot.com/
Bardzo lubię tego artystę, całkiem niedawno zrobiłam kopię Pomarańczarki :) Ja właśnie wybieram się na spacer po muzeach w stolicy, bo o ile zbiór w Krakowie jest bardzo bogaty to zobaczyłam większość już po kilka razy, ale mnie zainspirowałaś, muszę kiedyś przygotować podobnego posta :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o nim hehe ;d
OdpowiedzUsuńChciałabym zobaczyć te obrazy na żywo :-) le do Warszawy mam niestety daleko...
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia. Ja swego czasu nie byłam w stanie pojąć jak ktoś może wydać majątek na jakiś tam obraz. Głębię dostrzegłam w noc muzeów (Poznań) w 2007 roku:) Dopiero wtedy zrozumiałam, że dany obraz może wzbudzać konkretne uczucie, przywoływać wspomnienia, skojarzenia i po prostu chce się na niego patrzeć codziennie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam obu braci Gierymskich! Na mnie zawsze największe wrażenie robi "Trumna Chłopska!" I również polecam zaglądanie do Warszawskich galerii... Niestety sama nie mam ostatni na to zbyt wiele czasu :(
OdpowiedzUsuńtak, znam, jego i jego obrazy, uwielbiam te same co ty:) trumienka, jak dla mnie, jest bardzo przejmującym obrazem, pomimo iż utrzymana w takich jasnych, wyrazistych kolorach..jakby maskując tragedię...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kasia